tag:blogger.com,1999:blog-52090374460833173372024-03-13T04:50:09.561+01:00Przystań snówKadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-11810764912936123052016-10-12T14:16:00.000+02:002016-10-12T14:16:09.446+02:00Recenzja: Golarka Braun Series9<br>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nH3V7Jnke-o/V_4iX1ccguI/AAAAAAAAFxM/Pz7VuKuM_OkWZA4dGw25rYd1FesUM4HdACLcB/s1600/i-braun-9290.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-nH3V7Jnke-o/V_4iX1ccguI/AAAAAAAAFxM/Pz7VuKuM_OkWZA4dGw25rYd1FesUM4HdACLcB/s200/i-braun-9290.jpg" width="200"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Braun.pl</td></tr>
</tbody></table>
<b> Przedstawiam Wam mój nowy nabytek: Braun Series9! Golarkę elektryczną z najwyższej półki, która ilością zawartej w sobie technologii i designem zachwyciła mnie od pierwszego wejrzenia</b>. <b>Poniżej kilka szczerych zdań na jej temat.</b><br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2016/10/recenzja-golarka-braun-series9.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-42581840130829838762015-03-26T19:37:00.000+01:002015-04-03T14:02:12.519+02:00Busem Przez Świat: Maroko Trip (część 2)<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-XSATSGVwX7U/VRRCJ5i-VII/AAAAAAAAFPg/ojFaE9HjFsw/s1600/_DSC8968.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-XSATSGVwX7U/VRRCJ5i-VII/AAAAAAAAFPg/ojFaE9HjFsw/s1600/_DSC8968.JPG" height="212" width="320"></a><b>Po każdym intensywnym dniu podróży przychodzi taka chwila, która przynosi ze sobą pewien rodzaj ulgi. Wreszcie można bez większego pośpiechu usiąść i nie martwić się o to, że zabraknie nam czasu na zobaczenie kolejnej atrakcji. Można wypić trochę alkoholu, odprężyć się, porozmawiać, w rytm pokrzykiwania i szczękania zębami obmyć lodowatą wodą ciało i na końcu błogo usnąć.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>W polu kukurydzy i winnica</u></div>
<div style="text-align: justify;">
Z bajki o czerwonym kapturku, o którym pisałem w poprzedniej części, przenieśliśmy się w scenerię kina grozy lat osiemdziesiątych. Kiedy po niemal godzinnym poszukiwaniu miejscówki na obóz wyszedłem z busa, na myśl przyszedł mi tytuł filmu „Dzieci kukurydzy”. Obóz rozbiliśmy w wąskim przesmyku między gęstym lasem, a ogromnym polem bardzo wysokiej kukurydzy. W nocy działo się wiele, a wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. Graliśmy w kalambury, śpiewaliśmy, gadaliśmy, jedliśmy, biegaliśmy po polu, straszyliśmy się wzajemnie jakbyśmy na powrót stali się beztroskimi dziećmi.<br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2015/03/busem-przez-swiat-maroko-trip-czesc-2.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-39827536186305397622015-03-19T18:00:00.000+01:002015-03-19T18:11:30.845+01:00Busem Przez Świat: Maroko Trip (część 1)<div style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bO0VUvQjYXI/VQlFBcihJnI/AAAAAAAAFN8/eV7iVkwQ4WQ/s1600/_DSC8770.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bO0VUvQjYXI/VQlFBcihJnI/AAAAAAAAFN8/eV7iVkwQ4WQ/s1600/_DSC8770.JPG" height="212" width="320"></a><b>Póki myśli pełne są barw, wciąż świeże i rozżarzone do czerwoności niczym węgle w piecu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Wciąż doskonale pamiętam tą chwilę, w której w 2013 roku zrobiłem konkretny krok w kierunku wyprawy <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/07/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html" target="_blank">East Trip z Busem Przez Świat</a>. To była bardzo dobra decyzja, pewnie lepsza niż każda inna w tamtym okresie, a z podróżniczego punktu widzenia najlepsza w moim życiu – odkrywająca mnie na nowo, wyciągająca kwintesencję tego, czego gdzieś w głębi pragnąłem, a po co wcześniej nie miałem odwagi w stu procentach sięgnąć. Sama wyprawa naprawiła mnie od środka, doświadczyła w pewien magiczny sposób i przegoniła wiszące wówczas nade mną czarne jak smoła chmury. Mogą Ci się wydawać przesadzone te słowa drogi czytelniku, ale tak właśnie było w moim mniemaniu. Tamta jedna chwila przesądziła również nad wydarzeniami w drugiej połowie 2014 roku, gdyż spragniony dalszych przygód postanowiłem wyprawić się do Maroka w Afryce.</b><br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2015/03/busem-przez-swiat-maroko-trip-czesc-1.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-75474379612879866642014-12-06T12:03:00.000+01:002014-12-06T12:12:55.389+01:00Opinia: Golarka Braun WaterFlex <div style="text-align: justify;">
<a href="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/ph-waterflex-shavers-feat-highlights-x-cdn-en-1.jpg?h=403&w=335" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/ph-waterflex-shavers-feat-highlights-x-cdn-en-1.jpg?h=403&w=335" height="320" width="266" /></a><b>Jak wspominałem w jakiś czas w recenzji innej golarki, mam okazję testować różnego rodzaju sprzęt wraz z firmą TRND. Tym razem testowałem przez ostatnie tygodnie nowość od firmy Braun, wielozadaniową golarkę WaterFlex.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego napisałem wielozadaniową? No właśnie golarka WaterFlex, to pierwsza golarka, której można używać pod prysznicem, goląc się na mokro i z pianką do golenia, jak i żelem. Co prawda trzecia opcja nie przypadła mi do gustu, ponieważ właśnie przez pianki i żele rezygnowałem z tradycyjny golarek manualnych, to golenie pod prysznicem przynosi pewnego rodzaju przyjemność! Co trzeba przyznać wszystkie te opcje golą bardzo dokładnie, nawet jeśli włoski są nieco dłuższe. Pamiętać jednak trzeba, że przy faktycznie długim mokrym zaroście, będzie trzeba włożyć nieco więcej wysiłku w cały proces golenia, aniżeli podczas golenia na sucho</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-precision-trimmer-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-precision-trimmer-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" /></a>Skoro już wspomniałem o dokładnym goleniu, to muszę koniecznie napisać również o tym, że nowa golarka od Brauna ma ruchomą głowicę, dzięki czemu podczas golenia dopasowuje się do kształtu twarzy, a podczas golenia nie trzeba już tak bardzo manewrować ręką. Bardzo wielki plus dla WaterFlex.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-led-display-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-led-display-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" /></a><a href="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-rechargeable-li-ion-battery-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-rechargeable-li-ion-battery-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" /></a>Gdybym rozmawiał z kimś i miał na szybko polecić nowy produkt od Brauna, to powiedziałbym, że to szybkie, dokładne golenie na wiele sposobów. Lekka golarka, ładny design, mocny akumulator, dokładne golenie bez podrażnień to tylko podstawowe zalety, które zauważyłem. Do tego dochodzi jeszcze szeroki trymer, który jest idealny w porównaniu z trymerem mojej poprzedniej golarki. Golarka jest bardzo ładna i dobrze trzyma się w ręku nawet pod prysznicem kiedy jest mokra, co jest bardzo ważne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak każdy szukasz pewnie również minusów, aby upewnić się, że golarka, którą chcesz zakupić nie będzie miała takich, które ja przekreślą. Zapewniam, że WaterFlex praktycznie minusów nie ma. Musiałem się bardzo postarać, żeby cokolwiek znaleźć. Jedyny minus, który przychodzi mi do głowy, to system ładowania. Golarka CoolTec wraz ze swoim stojaczkiem do ładowania to było rozwiązanie idealne. Tutaj znowu trzeba podłączać kabelek, co wg. mnie jest <br />
<div style="text-align: left;">
<a href="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-full-charge-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.braun.com/-/media/medialib/images/common/male-grooming/waterflex-shavers/feature-icons/ph-waterflex-shavers-feat-full-charge-x-cdn-en-1.jpg?h=96&w=98" /></a></div>
krokiem w tył. Również w porównaniu do CoolTec'a nowa golarka WaterFlex ma inny nieco mniej "wystrzałowy" wygląd, wydaje się niej elegancka. Jest to jednak opinia bardzo subiektywna, niemierzalna, podlegająca jedynie gustowi, a o gustach się nie rozmawia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widzisz WaterFlex tak naprawdę minusów nie ma. Mogę więc polecić ją z czystym sumieniem. Obecny koszt golarki to 499zł w sklepach stacjonarnych, oraz w większości sklepów internetowych. Jednakże już zaczynają się promocje i w niektórych można te cacko znaleźć w naprawdę atrakcyjnej cenie.<br />
<br />
<hr />
Przeczytaj również: <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/12/opinia-o-braun-cooltec.html" target="_blank">Opinia o golarce CoolTec</a></div>
<hr />
Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-28261481475092950662014-01-30T18:00:00.000+01:002014-01-30T18:00:04.597+01:00Ci, których wyrzekł się Bóg<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Sv7yKrsPe6A/UukUcvVSvbI/AAAAAAAAB90/h2u9IVaGtmk/s1600/_DSC6109.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-Sv7yKrsPe6A/UukUcvVSvbI/AAAAAAAAB90/h2u9IVaGtmk/s1600/_DSC6109.JPG" height="320" width="282"></a><b> Napisałem ostatnio kilka kilka akapitów czegoś nowego. Miałem wtedy fazę na sporych rozmiarów lustro zawieszone na mojej szafie - wydawało mi się jakby złowrogie i przyprawiało mnie o ciarki na plecach. Napisałem również pewien fragment, którego nie zdecydowałem się zamieścić poniżej, ponieważ nijak nie pasował. Może za jakiś czas, kiedy najdzie mnie ochota na kontynuowanie napisanego wątku, opublikuję również fragment, którego się boję. Czy próbowaliście kiedyś stanąć przed lustrem, w półmroku i dostrzec w swoich oczach to niepokojące coś? Brrr... Tak więc zaczynamy!</b><br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2014/01/nowebziuuum.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-54935511924489717142014-01-02T18:00:00.000+01:002014-01-03T00:13:20.313+01:00Recenzja: ABCs of Death<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-3SIVISa51s8/UrRBFdIAhYI/AAAAAAAAB0A/RZSNnlXmDcA/s1600/7537333.3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-3SIVISa51s8/UrRBFdIAhYI/AAAAAAAAB0A/RZSNnlXmDcA/s320/7537333.3.jpg" style="cursor: move;" width="216"></a><b> Co ja właśnie obejrzałem?! Czyli jak to jest, kiedy autor Przystani Snów zabiera się za tak zwane mindfucki. Jedną z bardziej pamiętnych dla mnie recenzji, które wyszły spod moich rąk, była opublikowana w ramach cyklu cineMMa na portalu mmbydgoszcz.pl opinia na temat filmu <i><a href="http://www.mmbydgoszcz.pl/302747/2010/6/23/cinemma-ludzka-stonoga-czyli-troche-chorego-kina?category=kultura" target="_blank">Ludzka stonoga</a></i>. W komentarzach najpopularniejszym słowem było słowo <i>obrzydliwe</i>, a ja byłem zadowolony, że pisałem o filmie wówczas mało znanym. Wcześniej był jeszcze HorrorFestival.pl organizowany przez Multikino, w którego repertuarze znalazła się noc filmów krótkometrażowych, a wśród nich np. <i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=vd0Zlexv85c" target="_blank">Moja miłość pływa w kanałach</a></i>. Jednak żadne z powyższych nie dorównuje różnorodnością Abecadłu Śmierci.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Na takie <i>perełki</i> najczęściej trafia się przypadkiem i myślę, że tak też było i tym razem, ponieważ zupełnie nie pamiętam skąd wzięła się chęć obejrzenia akurat tego tytułu. Szybki rekonesans na temat filmu na filmweb.pl i okazuje się, że ABCs of Death to nie jedna fabuła, a dwadzieścia sześć nowel wyreżyserowanych przez dwudziestu sześciu reżyserów z całego świata. Krótkie filmy łączy ze sobą temat śmierci, który przedstawiony został obraźliwie i obrzydliwie, łamiąc wszystkie przyjęte zasady dobrego smaku - a więc będzie ciekawie. Dodatkową inspiracją dla każdego reżysera miała być litera alfabetu, która została przypisana do jego filmu, a do której miał się odnosić jego tytuł i treść.<br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2014/01/recenzja-abcs-of-death.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-28162315829723192282013-12-26T18:00:00.000+01:002017-07-07T23:57:20.340+02:00Przypadkowy post #4<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-9hz7eRpxnRI/UrOALrM8nVI/AAAAAAAABzU/yUtsEVdstUY/s1600/giphy+(2).gif" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-9hz7eRpxnRI/UrOALrM8nVI/AAAAAAAABzU/yUtsEVdstUY/s320/giphy+(2).gif" width="320"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I'm sexy and I know it</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<b> Narzekania nadszedł czas! Właśnie tak! Bo nic mi ostatnio nie wychodzi... A jak nic człowiekowi nie wychodzi przez dłuższy czas, to gotów jeszcze wejść w rutynę z tym całym nic nie wychodzeniem. Oczywiście nie jest tak, że siedzę przed monitorem z podkrążonymi oczami, z tłustymi włosami i cieknącą z kącika ust śliną. Nie. Wyglądam nawet świetnie i właśnie się teraz do Ciebie uśmiecham - widzisz? Jestem zwyczajnie poirytowany i czuję się bezsilnie odnośnie pewnych tematów.</b><br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/12/przypadkowy-post-4.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-82518478514379747222013-12-18T15:20:00.001+01:002013-12-18T15:23:07.013+01:00Opinia o... Braun CoolTec!<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-qPInC6M9k_Q/UrGurssg7uI/AAAAAAAAByo/RkFlswxGZ6k/s1600/braun-cooltec-startpaket_full.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="179" src="http://2.bp.blogspot.com/-qPInC6M9k_Q/UrGurssg7uI/AAAAAAAAByo/RkFlswxGZ6k/s320/braun-cooltec-startpaket_full.jpg" width="320"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">www.trnd.com</td></tr>
</tbody></table>
<b> Jeśli mnie znasz dobrze, to wiesz, że czasami lubię wplątać się w coś niestandardowego. Tym sposobem często udaje mi się doświadczyć czegoś pozytywnego. Jakiś czas temu czytałem pewien artykuł, w którym autor prawił na temat nowej platformie internetowej, na której użytkownicy będą testować różne produkty. Mowa była o <a href="http://trnd.com/">TRND.com</a>, a więc "jednej z największych społeczności marketingowych na świecie, dzięki której mamy możliwość uczestniczenia w projektach marketingowych swoich ulubionych produktów i marek".</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b> Z czystej ciekawości, nie wiedząc właściwie prawie nic, zapisałem się do grona reszty ciekawskich, wynikiem czego było zaproszenie mnie do testowania nowoczesnej golarki firmy <a href="http://www.braun.com/pl/male-grooming/cooltec-shavers.html" target="_blank">Braun: CoolTec</a>.</b><br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/12/opinia-o-braun-cooltec.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-66822991334736790072013-11-19T22:31:00.001+01:002013-12-20T00:57:47.206+01:00Przypadkowy post #3<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu miałem okazję znowu pobawić się w fotografa. Mam takich dobrych znajomych, którzy lubią (albo tylko udają, że lubią) czasami stanąć przed obiektywem. I póki co są najbardziej wdzięcznymi obiektami, które fotografowałem - wytrzymują moje amatorskie jęczenie o jeszcze jedno zdjęcie, bo wcześniejsze nie wyszło, jest z nimi wesoło i w ogóle zdjęcia z nimi wychodzą bardzo fajnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/11/przypadkowy-post-3.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-63282983712182197162013-10-17T18:00:00.000+02:002013-10-17T18:00:09.923+02:00Niebiesko-czarna wycieczka rowerowa<div style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Y0GQ2ALam6Y/Ulregucft-I/AAAAAAAABwo/7WSa3PPfIto/s1600/_DSC6509.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://4.bp.blogspot.com/-Y0GQ2ALam6Y/Ulregucft-I/AAAAAAAABwo/7WSa3PPfIto/s320/_DSC6509.JPG" width="320"></a><b> Rok temu spontanicznie wyruszyłem na rowerze przed siebie. Nie znając celu swojej wycieczki, ani drogi, którą jechałem, miałem ochotę nieco pobłądzić po lasach w okolicach Bydgoszczy. Trafiłem wówczas na Niebieski Szlak Brdy i odkryłem całkiem przyjemne widoki. <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2012/10/zapoznac-sie-ze-szlakiem-brdy.html" target="_blank">O wycieczce sprzed roku możesz przeczytać tutaj</a>.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym roku na niebieskim szlaku byłem już wielokrotnie. Uwielbiam nim jeździć, gdyż poznana przeze mnie część tego szlaku prowadzi głównie lasami, oraz nabrzeżem Brdy, dzięki czemu jest się wystawionym na całkiem urokliwe widoki. Niestety, chociaż przymierzałem się już dwukrotnie do przejechania dalszej części tego szlaku, nie mogę znaleźć oznaczeń w okolicach Janowa. Jak wynika z map, które miałem okazję oglądać, szlak powinien prowadzić w okolicy ulicy Biwakowej, dalej drogą 244, znowu lasem i... no właśnie, dalej nie mam pojęcia.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/10/szlaki2.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-28364394216884934852013-09-26T18:00:00.000+02:002013-09-26T18:00:04.353+02:00Jaki był Twój najbardziej przerażający senny koszmar?<div style="text-align: justify;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7JKtlIvb3V8/UkBjNge6juI/AAAAAAAABpg/3QoBdgI2ueY/s1600/Pozna%C5%84.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-7JKtlIvb3V8/UkBjNge6juI/AAAAAAAABpg/3QoBdgI2ueY/s320/Pozna%C5%84.JPG" width="320"></a><b> Czy zastanawiałeś się kiedyś, drogi czytelniku, jaki był Twój najkoszmarniejszy sen? Czy śniłeś o czymś co Cię tak przeraziło, że obudziłeś się zlany potem, drżący, wrzeszczący na całe gardło? Jak biło wówczas Twoje serce? Czy byłeś w stanie później zasnąć?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nauczyłem się kiedyś zapamiętywać sny nieco lepiej niż większość ludzi. W zasadzie od dziecka nie miałem z tym większych problemów. W moim przypadku prawie nigdy nie działała zasada <i>im więcej czasu minie od obudzenia, tym mniej ze snu pamiętasz</i>. Jeśli obudziłem się i pamiętałem senne mary, to treść snu się nie rozmywała. Do dzisiaj pamiętam część z tych ciekawszych snów – czasami lepiej, czasami nieco gorzej. Pamiętam też, że przeważnie lubiłem opowiadać o swoich snach. Zawsze uważałem je za ciekawe i mogące zainteresować słuchacza. Dlatego dzisiaj opowiem o dwóch koszmarach, których nigdy bym nie chciał śnić ponownie.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/09/okoszmarach.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-25550555564671813132013-09-02T18:00:00.000+02:002013-11-11T09:39:17.046+01:00Przypadkowy post #2<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-lGgs0NicDnQ/UiCiwXoxSlI/AAAAAAAABnQ/J3cY17qpENQ/s1600/306534_10151217803539901_793749873_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-lGgs0NicDnQ/UiCiwXoxSlI/AAAAAAAABnQ/J3cY17qpENQ/s200/306534_10151217803539901_793749873_n.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">lubimyczytac.pl</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Nie tak do końca <i>o niczym</i>. Otóż mój ulubiony portal książkowy <a href="http://lubimyczytac.pl/">LubimyCzytać.pl</a> utworzył bardzo oryginalny konkurs. Można pokrótce powiedzieć, że należy zatytułować swoje własne życie!</div>
<div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
"Wyobraźcie sobie, że w jakiejś alternatywnej rzeczywistości to bohaterowie literaccy żyją prawdziwym życiem, a Wy jesteście tylko (lub aż) bohaterem powieści i to, co przeżywacie na co dzień to tylko fikcja literacka spisana na kartach książki. Jaki byłby tytuł "Waszej" powieści i jaki to by był gatunek?"</blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Świetna sprawa! Na szybko coś napisałem. Głównie dla zabawy, więc nie spodziewam się otrzymać nagrody, jaką jest książka <i><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/177001/wszechswiaty">Wrzechświaty</a> </i>(<i>s</i>woją drogą miałem ją kupić, więc i tak pewnie przeczytam). W swojej wizji mojej odpowiedzi na pytanie konkursowe przedstawiłem to, co w moim życiu się już zdarzyło, ale również to, co mogłoby się zdarzyć w przyszłości (Beata, jeśli to czytasz, to dziękuję za inspirację). Pomyślałem, że forma jaką wybiorę na zaprezentowanie swojego pomysłu to opis z okładki.</div>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<u>„Życie, nieodgadniona podróż przez czas”</u></div>
<div style="text-align: justify;">
Gatunek: powieść obyczajowa, przygodowa</div>
<div style="text-align: justify;">
Bohaterem książki jest młody mężczyzna, którego poznacie u progu dorosłości. Przed nim staje właśnie z otwartymi ramionami jego przyszłe, jeszcze nieodgadnione życie. Z każdym zdaniem przybliżycie się do jego marzeń, pragnień, jego demonów i decyzji, od których zależeć będą kolejne rozdziały jego życia… i tej książki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Niesamowicie wykreowany przez autora świat uderzy was swoim pięknem i magią. Poznacie słowiańskie krajobrazy za czasów młodości bohatera. Odwiedzicie gęste, tętniące zielenią polskie lasy, posmakujecie szwajcarskich serów wśród alpejskich krajobrazów i francuskich win u skalistych wybrzeży zatoki biskajskiej. Zatańczycie u stóp krymskich klifów wśród nagich hipisów i poznacie tajemnice Karpat. Przeżyjecie miłość i jej utratę. Odbędziecie wraz z nim samotną i niesamowicie intymną pielgrzymkę Drogą Św. Jakuba.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie odłożycie tej książki bez uronienia łez, na koniec bowiem staniecie wraz ze starym już bohaterem twarzą w twarz ze śmiercią, w okolicznościach przyniesionych przez nieugięty, pędzący czas przyszłego świata.</div>
<div style="text-align: justify;">
„Życie, nieodgadniona podróż przez czas”, to pierwsza od wielu lat powieść Michaela Noonana, autora bestselerowych thrillerów z lat osiemdziesiątych, który po śmierci żony postanowił zrezygnować z pisarskiej kariery. Po latach ciszy mistrz powrócił z klasą!</div>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Ha! Świetna zabawa! Ciekaw jestem ilu z moich czytelników będzie wiedziało, kim jest autor książki, której jestem głównym bohaterem? Jak to dziwnie brzmi - być bohaterem książki, być czymś wyimaginowanym. <a href="http://lubimyczytac.pl/">LubimyCzytać.pl</a> powinno dostać niejedno piwo za tak pomysłowy konkurs.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przy okazji przypomniało mi się, jak to kiedyś otrzymałem nagrodę za jakiś konkurs. Problem polegał na tym, że i tam napisałem na szybko, od niechcenia, dla przygody, i zupełnie o tym zapomniałem. Po pół roku w skrzynce pocztowej znalazłem nagrodę: książkę. Moje zdziwienie było olbrzymie, ponieważ nie miałem pojęcia o co chodzi. Właściwie do dzisiaj nie pamiętam za co dokładnie ta nagroda była, wiem jedynie, że wymyśliłem jakieś hasło, nic więcej. Cudowne są takie chwile zaskoczenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem namawiam gorąco do wzięcia udziału w konkursie <a href="http://lubimyczytac.pl/dyskusja/38/5764/teraz-trwa-jestem-ksiazka---wygraj-ksiazke-wszechswiaty">tutaj</a>. Macie czas do 5 września.</div>
Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-10061494935207506132013-08-29T18:00:00.000+02:002013-08-29T18:13:00.265+02:00Cmentarz i Danka<div style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FNnsMmSUjEM/UhjP7roeArI/AAAAAAAABnA/3d6gSCqOPOc/s1600/_DSC4393.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-FNnsMmSUjEM/UhjP7roeArI/AAAAAAAABnA/3d6gSCqOPOc/s320/_DSC4393.JPG" width="320"></a><b><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Sny. Marzenia senne lubią być dziwne: krzywe, kolorowe, rozmazane, skrajnie głupie, czy powierzchownie irracjonalne. Bywają też nieprzyjemne i po prostu straszne. Zanim nawiedziły mnie dwa najpotworniejsze koszmary w życiu, z których wybudziłem się z wrzaskiem (budząc przy okazji mieszkańców sąsiednich mieszkań), dawno, naprawdę dawno temu (obstawiam okolice moich 15 urodzin), miałem okazję poznawać się z jednym z moich snów przez kolejne noce z rzędu. Na początku niewiele z nich pamiętałem, ale złota zasada zapisywania snu, aby go utrwalić w pamięci zadziałała i tutaj. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Na tej kanwie postanowiłem nieco później napisać opowiadanie. Bardzo krótkie, bo swoimi horyzontami obejmowało zaledwie jedną kartkę, ale napisane z wyjątkową jak na mnie łatwością. Później pojawił się ciąg dalszy, który zaginął gdzieś w otchłaniach piekielnych, wraz z resztą moich tworów (szkoda to wielka, nad którą chyba nigdy nie przestanę ubolewać). W związku z tym, że na wyprawie z <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/07/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html" target="_blank">Busem Przez Świat</a> zobaczyłem ciekawe cmentarzysko, szybko przypomniałem sobie dawne opowiadanie, w którego wyimaginowanym świecie podobny cmentarz był swego typu bohaterem. Dzisiaj, nieco poprawione, możesz przeczytać poniżej!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/08/cmentarz-i-danka.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-21549290407721036452013-08-09T18:00:00.000+02:002013-08-25T12:12:42.466+02:00Robić rzeczy, o których nie śmiało się marzyć - część 3<div style="text-align: justify;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qNo2VBMuEqE/UgOzmooCRgI/AAAAAAAABj8/PVEovbFHhLg/s1600/_DSC5881.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://2.bp.blogspot.com/-qNo2VBMuEqE/UgOzmooCRgI/AAAAAAAABj8/PVEovbFHhLg/s320/_DSC5881.JPG" width="320"></a> <b>Kiedy <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a> przyjechało w Karpaty, w moim odczuciu Wyprawa East Trip Ukraina - Rumunia 2013 osiągnęła kulminację widoków zapierających dech w piersiach. Niesamowite krajobrazy już w pierwszym górskim obozie wzbudzały mój podziw, a ponoć mieliśmy jeszcze wjechać na wysokość 2034 m n.p.m.! Przeczytaj również jak było na Krymie (<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/07/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html" target="_blank">część 1</a>) i w Bakczysaraju (<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/08/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html" target="_blank">część 2</a>).</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Obudziwszy się o chłodnym poranku, pierwsze o czym pomyślałem, to ulga związana z tym, że <i>polowy</i> <i>prysznic </i>wziąłem wieczorem - zapewne teraz woda będzie bardzo zimna. Ekipa wyposażona była w pionowy, wąski namioto-prysznic, w którym można było polać się wodą, ze znajdujących się na dachu Supertrampa baniaków. Moja pierwsza kąpiel odbyła się z rana, w pierwszym obozie zaraz za granicą polsko-ukraińską. Po kolejnych wreszcie przywykłem do temperatury wody i jej ograniczonej ilości. Nie ma nic bardziej pobudzającego o poranku, niż bardzo zimny prysznic.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bwLZQ1NVKeY/UgO4a8QxGqI/AAAAAAAABmI/Ez3q5mDO3uQ/s1600/_DSC5450.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/08/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie_9.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-39569590255448950142013-08-01T18:00:00.000+02:002013-09-21T18:57:15.990+02:00Robić rzeczy, o których nie śmiało się marzyć - część 2<div style="text-align: justify;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-e1Y46odpAjY/UfakC011wxI/AAAAAAAABhI/SS6yxQoXD4M/s1600/1000510_677396652274810_2136183335_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://2.bp.blogspot.com/-e1Y46odpAjY/UfakC011wxI/AAAAAAAABhI/SS6yxQoXD4M/s320/1000510_677396652274810_2136183335_n.jpg" width="320"></a> <b>Krym i jego wybrzeże z klifów wywarło na mnie tak duże wrażenie, że chętnie zostałbym tam na tydzień. Wędrowałbym wzdłuż urwiska, oraz u jego podnóża. Pływałbym w idealnie czystej wodzie, nie zwracając uwagi na jej niską temperaturę. Pewnie w końcu odważyłbym się również na skok z wyżej położonych skał przykładowo <i>na bombę</i>. Jednakże wyprawa East Trip Ukraina - Rumunia 2013 miała jeszcze wiele do zaoferowania i jak się później okazało w każdym z tych miejsc chciałoby się zostać chociaż odrobinę dłużej. <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a> zawitało między innymi do miasta Bakczysaraj.</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dbgdL_D2ogw/UfaqlPlet5I/AAAAAAAABhY/3VKEvk1OSOo/s1600/_DSC5062.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://2.bp.blogspot.com/-dbgdL_D2ogw/UfaqlPlet5I/AAAAAAAABhY/3VKEvk1OSOo/s320/_DSC5062.JPG" width="320"></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b></div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/08/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-29778090103609696822013-07-25T19:30:00.000+02:002013-09-21T18:58:17.424+02:00Robić rzeczy, o których nie śmiało się marzyć - część 1<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-kH__pxMxjp8/UfFUv1cxAnI/AAAAAAAABfg/JMzlV-9afcg/s1600/1082422_674843089196833_1994577589_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="http://3.bp.blogspot.com/-kH__pxMxjp8/UfFUv1cxAnI/AAAAAAAABfg/JMzlV-9afcg/s400/1082422_674843089196833_1994577589_o.jpg" width="400"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Alex</td></tr>
</tbody></table>
<b> Stało się niedawno tak, że postanowiłem korzystać z każdej okazji do zrobienia dla siebie czegoś pamiętnego. Postanowiłem, że będę spełniał moje pragnienia i marzenia. Milowym krokiem była dla mnie wyprawa East Trip Ukraina – Rumunia 2013 pod szyldem ekipy <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a>, która ogniem swojej atmosfery rozpaliła moją wyobraźnię do czerwoności.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/06/nieplanowana-podroz-na-wschod.html" target="_blank">Pisałem już na Przystani Snów</a>, jak dużym zaskoczeniem był mail od organizatorów wyprawy, który oznajmiał mi, że jadę na wschód zwiedzać miejsca, o których wcześniej tylko słyszałem. To było coś! Nie obyło się niestety bez stresu... <br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/07/robic-rzeczy-o-ktorych-nie-smiao-sie.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-90984682687066084422013-06-20T18:00:00.000+02:002013-09-21T19:07:57.979+02:00Nieplanowana podróż na wschód<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-xIPChVfHCmo/UbzDj3ksQ_I/AAAAAAAABZg/E-z8X5JLEXE/s1600/317217_298118103536002_2085913798_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="304" src="http://1.bp.blogspot.com/-xIPChVfHCmo/UbzDj3ksQ_I/AAAAAAAABZg/E-z8X5JLEXE/s320/317217_298118103536002_2085913798_n.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://www.busemprzezswiat.pl/">www.busemprzezswiat.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b> Przy okazji ostatniego tekstu o <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/06/wycieczka-do-gdanska.html" target="_blank">wycieczce do Gdańska</a>, napomknąłem, że niebawem ruszam na ciekawą wyprawę. Co więcej, będzie to nieplanowana wcześniej podróż. Otóż wybieram się za wschodnią granicę Polski, do Ukrainy i Rumunii, przez Węgry i Słowację.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Dokładnie 7 lipca 2013 dołączam do ekipy <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a> i wyprawy East Trip lipiec 2013. Jak to się stało? Niedawno wróciłem z kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej, na której jasno dano mi do zrozumienia, że nie zarobię w tej firmie takiej kwoty, jaką otrzymywałem do niedawna w poprzedniej pracy. Kiedy z uprzejmym uśmiechem wytłumaczyłem, że ze względu na kształt obecnego rynku pracy, oraz oferty szkoleń, o których mi prawiono wcześniej na tejże rozmowie, podejmę pracę również z niższym wynagrodzeniem, niż oczekiwane, mina pani z HR mówiła jasno: no tak my cię zatrudnimy, a ty i tak będziesz szukał pracy dalej i odejdziesz przy pierwszej lepszej okazji - nie będziemy ryzykować. Chwilowo moja optymistyczna osobowość schowała się za chmurami, a ja ponownie zapragnąłem rzucić wszystko i jechać w cholerę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Niedługo później na FB, <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a> ogłosiło, że lista osób na dwutygodniową wyprawę East Trip jest nadal otwarta. Była już późna godzina, kiedy przeczytałem tamten wpis, a mimo tego siedziałem kolejne dwie przed laptopem, wpatrując się w formularz zgłoszeniowy. Wreszcie podjąłem decyzję, bo skoro nie teraz, to kiedy? Poza tym, przecież rozmyślałem w pociągu powrotnym z Gdańska o tym, że będę korzystał z każdej okazji, aby zwiedzić kawałek świata.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Kiedy otrzymałem odpowiedź, mój świat zawirował! Do tej chwili trudno mi uwierzyć, że będę miał okazję pojechać busem, o którym czytałem książkę (<a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/118071/busem-przez-swiat-wyprawa-pierwsza" target="_blank">polecam!</a>), który pojawił się w wielu filmach z wypraw po zakątkach świata. Filmach, które z ślinotokiem oglądałem, moimi rozmarzonymi oczami, rozmyślając o tym, jakby to było, gdyby chociaż na chwilę w ten sposób zapomnieć o świecie i wszystkich zmartwieniach. Powoli dociera do mnie, że przez dwa tygodnie będę spędzał czas w stylu ekipy <a href="http://www.busemprzezswiat.pl/" target="_blank">Busem Przez Świat</a>, na dziko, obcując z naturą i kulturą ludzi żyjących w innych państwach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Najprawdopodobniej będzie mi dane odwiedzić Lwów, Kijów, Krym, Kamieniec Podolski, Odessę i Transylwanię. Pierwszy raz w życiu wykąpię się w Morzu Czarnym i będę chodził po Karpatach. Mam też nadzieję zobaczyć wampira (ale nie takiego jak w <i>Zmierzchu</i>, a prawdziwego) i bawić się wyśmienicie. Wszystko to, podczas liczącej ponad sześć tysięcy kilometrów podróży w doborowym towarzystwie ludzi gotowych na przygodę.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/05/ekspozycja-z-preparowanych-ludzi-czyli.html" target="_blank">Przeczytaj również relację z wystawy The Human Body!</a></span></div>
<hr />
Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-12211363050469424312013-06-14T12:33:00.001+02:002013-09-19T20:46:39.195+02:00Wycieczka do Gdańska<div style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-LuzxzYUD1Q0/UbrocsFOmPI/AAAAAAAABRI/wbeQ_FxInFc/s1600/DSC_3480.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://4.bp.blogspot.com/-LuzxzYUD1Q0/UbrocsFOmPI/AAAAAAAABRI/wbeQ_FxInFc/s320/DSC_3480.JPG" width="320"></a><b> Przy okazji wyjazdu na gdańską wystawę The Human Body, o której możesz przeczytać <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/05/ekspozycja-z-preparowanych-ludzi-czyli.html" target="_blank">TUTAJ</a>, postanowiłem, że resztę dnia spędzę na zwiedzaniu Wolnego Miasta. W Gdańsku wcześniej byłem mając kilka lat i tak naprawdę nie pamiętałem prawie w ogóle jak wyglądał. Z tamtych czasów znacznie bardziej zapadły mi w pamięć Gdynia i Sopot. Dlatego, patrząc na ulice tego pięknego miasta, czułem się jakbym odwiedził je pierwszy raz w życiu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc w domu wyznaczyłem sobie co ciekawsze punkty do odwiedzenia, ale – jako, że wyprawiłem się w tą wycieczkę sam – postanowiłem się nie spieszyć i Gdańsk zwiedzać tempem leniwca. Moje plany zostały szybko zweryfikowane i tak naprawdę zdążyłbym zobaczyć wszystko, co zaplanowałem, gdyby nie godziny otwarcia Ratusza, na który miałem jeszcze czas, a który niestety był już zamknięty. Mimo, że postanowienie niewykańczania się było silne, wieczorem prawie nie mogłem chodzić!</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/06/wycieczka-do-gdanska.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-43586345273183672692013-05-31T11:07:00.001+02:002013-06-18T20:11:06.908+02:00Ekspozycja z preparowanych ludzi, czyli The Human Body Exhibition<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-8_m0G1RTFQI/Uad48-LLlnI/AAAAAAAABBI/bqrD_nKTcCk/s1600/home-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-8_m0G1RTFQI/Uad48-LLlnI/AAAAAAAABBI/bqrD_nKTcCk/s320/home-2.jpg" width="239"></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://www.human-body.pl/">www.human-body.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Jakiś czas temu
dowiedziałem się, że gdzieś tam na świecie żyje ktoś, kto wymyślił sobie, że
zmarłych ludzi przerobi na wystawowe eksponaty i będzie je prezentował zwykłym zjadaczom
chleba. Tak to przynajmniej zostało wówczas przedstawione przez media.
Oczywiście nie obyło się bez kontrowersji i głosów sprzeciwu, bo przecież jak
to tak? Ludzkie zwłoki jako dzieło szalonego artysty? A gdzie poszanowanie dla
zmarłych? Pochówek, nagrobek, wieczny spokój?<o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wówczas jedno wiedziałem na pewno: prędzej, czy później
chciałem tę wystawę zobaczyć. Niedawno natrafiłem zupełnie przypadkiem na wzmiankę
o <a href="http://www.human-body.pl/" target="_blank">The Human Body Exhibition</a>, która miała przyjechać do Krakowa i Gdańska. W
międzyczasie, kilkakrotnie natrafiałem na informacje o <strike>autorze wystawy</strike> prekursorze plastynacji i inicjatorze cyklu wystaw pod nazwą <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Body_Worlds" target="_blank">Body Worlds</a>, którym
jest <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Gunther_von_Hagens" target="_blank">Gunther von Hagens</a>, o kontrowersjach związanych z pochodzeniem ludzkich
ciał używanych na wystawie. Oficjalnie dawcy ciał jeszcze za życia wyrazili
zgodę na stanie się częścią projektu, ale można przeczytać również, iż istnieją podejrzenia,
jakoby ciała zostały zakupione od chińskich władz po wykonaniu wyroku śmierci. Fascynująca jest również technologia konserwacji zwłok, oraz ich narządów.
<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Plastynacja" target="_blank">Plastynacja</a> – bo o niej mowa – to skomplikowany proces preparacji, polegający
na usunięciu z tkanek organizmu wody, jak i tłuszczów, oraz zastąpieniu ich
odpowiednimi preparatami chemicznymi. Wynikiem tego zabiegu jest zatrzymanie
procesu rozkładania się ciała, nie tracąc jednocześnie jego wizualnych właściwości.<br>
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/05/ekspozycja-z-preparowanych-ludzi-czyli.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-65812149470119246542013-05-16T19:00:00.000+02:002013-11-11T09:39:55.958+01:00Przypadkowy post #1<div style="text-align: justify;">
Jeżeli obserwujesz to, co pojawia na Przystani Snów, zapewne spostrzegłeś, że ostatnio regularnie, co czwartek publikuję coś nowego. Mam sporo czasu, który staram się jakoś spożytkować i chociaż wiem, że obok leży i czeka na mnie praca magisterska do napisania, to omijałem ją szerokim łukiem, szukając zabijających czas środków zastępczych. Jestem perfekcjonistą i bardzo lubię, kiedy to co robię jest na wysokim poziomie, a nie byłem w tak dobrej formie, aby pisać tak ważny dla mnie tekst. Patrząc na to wszystko jestem czasami wściekły na to, że mój świat układa się tak dziwnie. Kiedy miałem formę do pisania i tryskałem energią, brakowało mi czasu, którego dużo poświęcałem mojemu pracodawcy. Później było dużo stresu, przez który mało spałem i jeszcze więcej pracowałem, co mnie wykańczało. Kiedy wreszcie opanowałem kryzys i wyszedłem na prostą, wszystko runęło zaledwie jednego dnia i nagle po trzech miesiącach wytężonego procesu zamykania marketu pojawił się tak bardzo wyglądany czas. I co z tego, skoro przez ostatnie miesiące nie byłem w stanie niczego napisać? Czułem się, jakby mi ktoś założył blokadę na moją, bądź co bądź, dobrą umiejętność pisania. Swoją drogą, to niesamowite, jak okrutne w skutkach może być pojawienie się takiej psychicznej blokady.</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/--DTbzS7cf_s/UYqbPKOg3bI/AAAAAAAAA6A/ZcHpVDfdLPg/s1600/DSC_3127.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="http://1.bp.blogspot.com/--DTbzS7cf_s/UYqbPKOg3bI/AAAAAAAAA6A/ZcHpVDfdLPg/s320/DSC_3127.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nowe opowiadanko i słowna wizualizacja nocnej niemocy twórczej</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Przez miesiące nie byłem w stanie skonstruować dłuższych fragmentów wypowiedzi zarówno podczas pisania krótkich opowiadań, jak i pracy, co doprowadzało mnie momentami do furii. Ale jak to mam w zwyczaju, emocje zachowałem dla siebie i jedynie, kiedy ktoś pytał o to jak mi idzie pisanie magisterki miałem ochotę wyskoczyć z siebie i stanąć obok. Ostatnio, ku mojej uciesze, blokada zaczęła pękać. Małymi kroczkami rozpocząłem odbudowywanie wiary w samego siebie, przez blog. W międzyczasie uczestniczyłem w pisaniu powieści kolektywnej, oraz wykopałem notatki i materiały do magisterki. W kwietniu, po marcowej stagnacji wreszcie udało mi się przełamać barierę w pół, a przede mną – mam nadzieję – dużo pracy nad pracą, blogiem, oraz projektami pobocznymi. </div>
<div style="text-align: justify;">
Po mojej prawej stronie leżą materiały do pracy magisterskiej gotowe do działania, po mojej lewej stronie zeszyt A4, który już działa: kilka stron krótkiego opowiadania, które niebawem zostanie zakończone, a w głowie (wreszcie!) zamysł na kontynuowanie mojego najważniejszego projektu, jakim jest <i>Wewnątrz</i>. Po cichu liczę, że po drodze wychodzenia na prostą nie spotkam większej ilości przeszkód i kiedy ktoś mnie zapyta, co tam u mnie, będę mógł szczerze odpowiedzieć, że znowu wszystko jest po mojej myśli.</div>
Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-47371707969486161382013-05-09T19:00:00.000+02:002013-05-09T19:36:00.402+02:00EXPLOSEUM: WYBUCHOWE MUZEUM W BYDGOSZCZY BIS<div style="text-align: justify;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-5-u3OAelTqg/UX0siLMxJOI/AAAAAAAAAY8/tveF5-8muHI/s1600/DSC_2741.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-5-u3OAelTqg/UX0siLMxJOI/AAAAAAAAAY8/tveF5-8muHI/s320/DSC_2741.JPG" width="212"></a> Pisałem wcześniej o postindustrialnym muzeum w Bydgoszczy. O Exploseum możesz przeczytać na moim blogu więcej <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2012/07/exploseum.html" target="_blank">TUTAJ</a>, natomiast dzisiaj zaproszę Cię do obejrzenia galerii zdjęć z terenów należących do muzeum, które nie zostały jeszcze zaadaptowane do zwiedzania. Przypomnę Ci, że Exploseum, to tereny, które niegdyś należały do <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/DAG_Fabrik_Bromberg" target="_blank">DAG Fabrik Bromberg</a>, czyli fabryki materiałów wybuchowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
Obszar przedsiębiorstwa był ogromny. Będąc w Bydgoszczy, podczas oglądania wystawy w Exploseum znajdziesz się na bardzo niewielkim skrawku całego pofabrycznego terenu. Muzeum zajmuje się jednak dużo większą częścią byłego DAG Fabrik, która na dzień dzisiejszy nie jest przeznaczona do zwiedzania.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wyjątkowo w ramach cyklu spotkań <a href="http://www.exploseum.pl/" target="_blank">Exploniedziele</a>, chętni mogli wejść z przewodnikiem na teren trzeciej strefy muzeum, gdzie w trakcie II Wojny Światowej wyrabiane było ciasto prochowe. Wędrowanie przez lasy pełne pozostałości po budynkach było wyśmienitym doświadczeniem i pozostaje mi mieć nadzieję, że zostanie kiedyś opracowana stała trasa turystyczna po tych terenach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście przedstawione na zdjęciach miejsca to tylko kolejny fragment całej, niegdysiejszej machiny. Obecnie w lasach pod Bydgoszczą znajduje się cały ogrom niesamowicie klimatycznych miejsc, a wśród nich budynki, ruiny budynków, rampy kolejowe, bunkry i kilometry podziemnych tuneli łączących poszczególne części byłej fabryki DAG.<br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/05/exploseum-wybuchowe-muzeum-w-bydgoszczy.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-77077136119832282812013-05-02T19:00:00.000+02:002013-05-02T19:00:04.278+02:00Recenzja: Lake Mungo<div style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-qgRkBhLvrdU/UYI3fuUY2rI/AAAAAAAAA4w/wSe520ZmCHY/s1600/lake_mungo.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-qgRkBhLvrdU/UYI3fuUY2rI/AAAAAAAAA4w/wSe520ZmCHY/s200/lake_mungo.jpg" width="138"></a> W zeszłym tygodniu mogłeś, drogi czytelniku, przeczytać na Przystani Snów <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/04/recenzja-rec3-genesis-czyli-zenada-do.html" target="_blank">recenzję filmu [REC]3</a>. Dzisiaj zapraszam Cię do poświęcenia kilku chwil dla mojej opinii na temat filmu Lake Mungo – australijskiego niskobudżetowca, napisanego i wyreżyserowanego przez <a href="http://www.filmweb.pl/person/Joel+Anderson-849699" target="_blank">Joela Andersona</a>, tytułu, który na łamach Internetu zbiera całkowicie skrajne oceny. Według mojej oceny, Lake Mungo jest horrorem wyśmienitym, gdyż obraz powstały w 2008 roku, swoim klimatem sięga głęboko do korzeni filmów paradokumentalnych i sprowadza na widza autentyczny strach. </div>
<div style="text-align: justify;">
Swoją przygodę z Lake Mungo rozpocząłem ładnych parę lat temu, kiedy w sieci zobaczyłem jego przykuwający uwagę zwiastun. Niestety film nie był dystrybuowany w Polsce i nie jest do tej pory, ogólnie będąc jednym z bardziej trudnych do zdobycia filmów po światowej premierze. Szczęściu trzeba pomagać i tak właśnie w godzinach późnowieczornych miałem przyjemność znowu poczuć strach. Swoim gatunkiem Lake Mungo wpisuje się między takie filmy jak Blair Witch Project, czy niedawne Paranormal Activity, dość boleśnie bijąc ten drugi na głowę. Obraz Andersona zrealizowany jest w formie filmu dokumentalnego na temat śmieci szesnastoletniej Alice Palmer.</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/05/recenzja-lake-mungo.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-38775208922756330432013-04-25T19:00:00.000+02:002013-06-16T11:07:57.466+02:00Recenzja: [REC]3 Genesis, czyli żenada do potęgi trzeciej<div style="text-align: justify;">
<a href="http://i.wp.pl/a/f/film/008/42/63/0306342.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://i.wp.pl/a/f/film/008/42/63/0306342.jpg" width="221"></a> <b> Wydawało mi się, że w dziedzinie filmu, dno już widziałem. Wydawało mi się, że widziałem dno i kilometr mułu pod dnem. Okazało się jednak, że życie potrafi zaskakiwać i tutaj, że nawet z doskonałego tematu, zrealizowanych wcześniej dwóch projektów, które rozlegle rozbudowały fabułę przygotowując grunt pod teoretycznie świetną jej kontynuację, można całkowicie rzecz spieprzyć! Oglądałem <a href="http://www.filmweb.pl/film/%5BRec%5D+3%3A+Geneza-2012-544033" target="_blank">[REC]3 Genesis</a> i chcę Cię ostrzec drogi czytelniku, abyś nie wkraczał na tą ścieżkę, co ja.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
Przygotowując się do konsumowania trzeciej serii [REC] nie byłem gotowy na szok, który film ten mi zafundował. Spodziewałem się, iż otrzymam obraz na miarę dwóch pierwszych części, coś bardzo dobrego (i uważam, że moje oczekiwania były usprawiedliwione). Jak wspomniałem wyżej, wcześniejsze części [REC] były bardzo dobre, miały interesującą, choć nieskomplikowaną fabułę. Wreszcie zombie posiadły nieco inną genezę, a całość zrealizowana została a’la zagubione taśmy ekipy programu telewizyjnego. Byłem wówczas i jestem nadal przekonany, że od <a href="http://www.filmweb.pl/Blair.Witch.Project" target="_blank">Blair Witch Project</a> są to jedyne filmy, które tak wysoko trzymają poziom mistrza gatunku. Co więcej, pierwszy [REC] to jedyny film w moim życiu, który zmusił mnie do reakcji, której się po sobie nie spodziewałem. Otóż w filmie jest wiele elementów typowego screamera i to jeden z nich doprowadził mnie do wrzasku i zerwania się z kanapy. Mój drogi brat niekrycie lał ze mnie w drugim pokoju, uważam jednak, że przeżycie było tego warte. Wracając do tematu, chcę wyraźnie zaznaczyć, że posiadając taki zapas fabularny i takie pierwowzory, [REC]3 powinien był kontynuować znakomitą passę, mając do tego idealne warunki fabularne. Tak się jednak nie stało.</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/04/recenzja-rec3-genesis-czyli-zenada-do.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-72364624985446560252013-04-18T19:00:00.000+02:002013-04-18T19:00:01.459+02:00Przyjemności: Betania - Kuchnia Orientalna <br>
<br>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3O00qxVWK4Q/UWgwPsHr2VI/AAAAAAAAAXE/Ehi-Putl5bY/s1600/DSC_2544.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3O00qxVWK4Q/UWgwPsHr2VI/AAAAAAAAAXE/Ehi-Putl5bY/s200/DSC_2544.JPG"></a><b> Jeżeli dopadł Cię głód, to świetnie się składa, ponieważ chcę Ci przedstawić jedno z miejsc w Bydgoszczy, w którym można zjeść dużo, smacznie i orientalnie, nie wydając przy okazji kwoty przyprawiającej o ból głowy. Miejsce w którym dane mi było się znaleźć nazywa się <a href="http://www.kuchnia-orientalna.com/index.php/pl-PL/">Kuchnią Orientalną</a> i jak można wywnioskować z poprzedniego zdania, bardzo przypadło mi do gustu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-RjcfG6hizWo/UWgwlrjNfwI/AAAAAAAAAYE/Oi5Y3Do7Ta0/s1600/DSC_2543.JPG" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-RjcfG6hizWo/UWgwlrjNfwI/AAAAAAAAAYE/Oi5Y3Do7Ta0/s200/DSC_2543.JPG"></a> Restaurację przy ulicy Długiej 62, nazywaną również Betanią odwiedziłem nie przypadkiem. O Kuchni Orientalnej wspomniała koleżanka prowadząca blog <a href="http://mniammniamblog.blogspot.com/">Mniam-Mniam</a>, na którym można przeczytać o naprawdę pysznych miejscach. Stwierdziłem, że skoro Monika poleca miejsce gdzie można coś zjeść, to trzeba to sprawdzić. Ani chwili nie żałowałem tej decyzji.<br>
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/04/przyjemnosci-betania-kuchnia-orientalna.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com4Bydgoszcz, Polska53.123480400000012 18.00843780000002452.971028400000016 17.685714300000026 53.275932400000009 18.331161300000023tag:blogger.com,1999:blog-5209037446083317337.post-28646197850839674692013-04-12T14:48:00.001+02:002013-04-12T17:35:05.563+02:00DKMS przesyła kartę<a href="http://3.bp.blogspot.com/-aJAUWKsXR6I/UWf6q98DSRI/AAAAAAAAAWg/gQM0nsThqo8/s1600/DSC_2572.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="132" src="http://3.bp.blogspot.com/-aJAUWKsXR6I/UWf6q98DSRI/AAAAAAAAAWg/gQM0nsThqo8/s200/DSC_2572.JPG" width="200"></a><br>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Znalazłem dzisiaj w skrzynce pocztowej list, na który czekałem od dłuższego czasu. W maju zeszłego roku postanowiłem się zapisać do bazy potencjalnych dawców szpiku kostnego. O tej decyzji możesz przeczytać <a href="http://przystansnow.blogspot.com/2012/05/staem-sie-potencjalnym-dawca-szpiku.html" target="_blank"><i>TUTAJ</i></a>. Było to przemyślane działanie poparte sporą ilością wiedzy nabytej trochę wcześniej i przy okazji przynoszące mi wówczas sporo pewnego rodzaju przyjemności. Niestety stało się coś dziwnego. Otóż będąc podekscytowany tym co robię, do koperty nie włożyłem jednego z formularzy - gapowaty <i>ja</i>.</span></div>
<br>
<br>
<div style="text-align: justify;">
</div><a href="http://przystansnow.blogspot.com/2013/04/dkms-przesya-karte.html#more">Zaciekawiony? Czytaj dalej »</a>Kadhttp://www.blogger.com/profile/07816017263580348452noreply@blogger.com2