niedziela, 29 lipca 2012

Exploseum: wybuchowe muzeum w Bydgoszczy


   Tym razem pragnę przedstawić Ci kolejne miejsce, do którego naprawdę warto zawitać. Mowa o Exploseum – czyli o wybuchowej historii Bydgoszczy, z którą wiąże się produkcja materiałów wybuchowych w DAG Fabrik. Otwarte w 2011 roku, niesamowite miejsce w którym podziwiać możemy nie tylko industrialną architekturę, ale również dowiedzieć się jak przebiegał proces produkcji np. nitrogliceryny.

Zniszczone budynki DAG Fabrik Bromberg

   Kiedy podejmiesz już decyzję o przybyciu do Bydgoszczy i wśród jej wielu ciekawych miejsc, postanowisz odwiedzić również Exploseum, musisz być przygotowany na to, że muzeum nie jest czynne w tygodniu (oczywiście, jest możliwość jego odwiedzenia, przy czym możliwość ta jest zarezerwowana wyłącznie dla grup zorganizowanych), natomiast na wizytę w weekend trzeba rezerwować miejsce.
   Zacznę od negatywnych aspektów, których nie ma dużo, ale są dość uciążliwe. Cały urok tego miejsca psuje ograniczony czas, który turyści mają na zwiedzenie pozostałości po fabrykach.
  Czas zawężony do półtorej godziny. To zdecydowanie za mało. Czytałem przed zwiedzaniem, że trochę zbyt pędzi się zwiedzających, ale to, na co natrafiłem było wysoce ponad zwykły pęd. Nie narzekam na to, że władze muzeum nie zostawiły miejsca na zwykłą refleksję podczas zwiedzania, pomijam brak możliwości zatrzymania się w korytarzach, gdzie za kratami zaaranżowano ciekawe miejsca, ale ograniczenie możliwości wczytania się w tablice informacyjne, oraz obejrzenie filmów jest najzwyklejszym chamstwem i oszustwem, biorąc pod uwagę to, że zakupiliśmy bilety m.in. w tym właśnie celu.
   To, co uatrakcyjniłoby wartość muzeum i sprawiłoby, że turyści opuszczający jego mury będą musieli zbierać szczęki z ziemi, byłaby swoboda poruszania się po salach, oraz ich udostępnienie na taki czas, jaki życzy sobie tego sam zwiedzający. Tymczasem w rzeczywistości przewodnik niejednokrotnie wraca po zwiedzających i ponagla, że trzeba iść dalej. Zupełną abstrakcją jest dla mnie udostępnianie multimediów, skoro nie można ich swobodnie obejrzeć do końca, o czytaniu historii i zapisków na tablicach nie wspominając. Przykładowo, w jednej z sal filmik trwa około 15 minut, tymczasem już po 5 minutach turyści zapraszani są dalej – czy tu jest coś nie tak, czy mi się tylko zdaje?

Jeden z wielu interaktywnych wyświetlaczy.

   Również sam początek obcowania z tym muzeum nie jest taki, jakiego można by się spodziewać, po placówce, która jest reklamowana na skalę Polski, oraz startuje w konkursie na 7 Nowych Cudów Polski by National Geographic (oddać głos na Exploseum możesz TUTAJ). Pomysł pozostawienia samochodów na parkingu przed Bydgoskim Parkiem Technologiczno-Przemysłowym i dojechanie do muzeum specjalnym busem jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Droga już za bramą BPTP jest oznakowana, więc trafić przed odpowiedni budynek jest łatwo, tymczasem miejsce, w które bus powinien się zjawić o wyznaczonej godzinie w ogóle nie jest oznaczone, co turystom spoza Bydgoszczy ewidentnie się nie podobało... Co więcej bus jest brudny i zniszczony (gdzie tu wizerunek!?), a muzeum musi za te bezsensowne kursy płacić. Kompletnie nie pojmuję, z jakiego powodu jest to nadal utrzymywana opcja.

Eksponaty kryją się za szybami oryginalnych gablotek.

   Mając nadzieję, że nie zniechęciłem Cię powyższym do dalszego czytania, oraz odwiedzenia Exploseum, muszę przejść do tego, co w tym skansenie architektury przemysłowej jest dobre, a co jest świetne, ponieważ atrakcji jest co niemiara.


  Tunele między budynkami, mimo że przebrnięte w tempie ekspresowym, robią duże wrażenie. Jedne są naziemne, inne podziemne. W jednych jest sucho, w innych wilgotno. Jedne są chłodne, w innych można nieźle zmarznąć. Ekspozycje wykonane i ustawione z dużym smakiem, tworzą niekiedy tajemniczą atmosferę, innym razem wzbudzają pozytywne zaciekawienie, kiedy indziej przytłaczają prawdą o historii. Pomieszczenia wypełnione są po brzegi ciekawymi informacjami w najróżniejszych formach – od tablic, poprzez zdjęcia oryginalnych dokumentów, na multimediach i filmach kończąc – ponownie: szkoda, że nie ma czasu ich ogarnąć.

Ludzkie historie spisane na planszach łapią za serce.

   Ekspozycja Exploseum potrafi pochłaniać, a niektóre z pomieszczeń aż proszą się o jeszcze kilka sekund zgłębienia. Ogromnym plusem okazały się częściowo przeszklone sale, w których produkowano nitroglicerynę. Zawładnęła mną sala traktująca o bombach masowej zagłady, za którą urządzona jest chyba najoryginalniejsza sala projekcyjna, w jakiej byłem. Na jej ekranie, możesz podziwiać przerażającą moc bomby atomowej. Mam nadzieję, że w przyszłości, władze Exploseum podejmą decyzję o wydłużeniu projekcji chociaż do 10-15minut i wzorem Muzeum Powstania Warszawskiego na betonowych stopniach ułożą poduchy, coby turyści wilka nie dostali, a będzie to kolejna wielka atrakcja przemawiająca za tym, aby ściągnąć do Bydgoszczy. Zaraz obok na małym monitorze możesz zobaczyć największą eksplozję wywołaną przez człowieka do jakiej doszło w historii – mowa o Rosji i bombie Car.

Klimatyczna sala projekcyjna.

   Skoro już przyprowadziłem Cię w te miejsce, to wspomnieć muszę o najbardziej niesamowitym wykresie, jaki widziałem w życiu. Prosty, o czerwonych słupkach, na białym tle, zestawia ze sobą straty w ludziach podczas różnych wojen. Wykres ciągnie się przez 3 piętra, startując na samej górze, a słupek sięgający parteru ukazuje ogromną dysproporcję między II Wojną Światową, a resztą. Pomysłodawcy tej ilustracji należą się prawdziwe pokłony.

Zdjęcia lotnicze terenów fabryki.

   Podsumowując, zachęcam Cię do przyjazdu do Bydgoszczy i odwiedzenia Exploseum. Mimo słabej organizacji zwiedzania, mimo że nie będzie dane Ci poczytać o wszystkim, możesz być pewien, że będziesz wspominał DAG Fabrik jako jedno z ciekawszych miejsc w Polsce.
   Samemu Eksploseum życzę szybkiego otwarcia jego murów na takich samych warunkach, na jakich działa większość muzeów, oraz ekspansji na popadające w ruinę pozostałe budynki linii produkcyjnej. Wyobrażam sobie jak świetnie działałaby trasa zwiedzania, gdyby na koniec, po ogarnięciu wszystkich teorii, można było przejść do kolejnych budynków, gdzie odtworzona byłaby linia produkcyjna nitrogliceryny (bądź choćby jej część) - co ponoć jest w planach! Jestem przekonany, że rozwijając muzeum, promując je i dając turystom „większy luz” w jego zwiedzaniu, niebawem Eksploseum będzie mogło konkurować swoją atrakcyjnością z najlepszymi i najpopularniejszymi muzeami w naszym kraju.

Zapraszam Cię do odwiedzenia Przystani Snów już 9 maja 2013, o godzinie 19:00, oraz do obejrzenia zdjęć z III strefy DAG Fabrik Bromberg.

5 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że jest wiele prawdy w tym tekście. Niestety organizacja zwiedzania jest kiepska - niewiele udało mi się przeczytać, a jeszcze mniej obejrzeć na "wszędobylskich" ekranach z filmami. I jak dla mnie pan przewodnik za mało opowiedział o warunkach pracy i o tym, co tak naprawdę się tam działo. Trochę mniej interesował mnie skład "bombek", a bardziej życie. Lecz to tylko moja subiektywna ocena.
    Poza tym możemy się cieszyć, że takie miejsce zostało udostępnione dla zwiedzających. A gdy wyremontowane zostaną pozostałe części, chętnie wybiorę się tam jeszcze raz.
    Żałuję, że nie posiadasz opcji: "Poleć to w Google" - bardzo chętnie bym w tym miejscu z niej skorzystała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ jest! Tu u góry, zaraz po lewej :)

      Usuń
    2. W komputerze firmowym tego nie było, chociaż szukałam. Ale już nadrobiłam:)

      Usuń
    3. Witam,
      Bardzo dziękuję w imieniu Muzeum za recenzje.
      Odnosząc się do negatywów:
      - co do przewodników to niestety w chwili obecnej nie ma możliwości aby zwiedzanie obywało się bez nich. Jednakże zwrócimy im uwagę coby nie popędzali zbytnio wycieczek.
      - w kwestii dojazdów to zostały one pomyślane dla turystów nie posiadających własnego transportu a poza tym jak Pan sam pewnie zauważył parking przed Exploseum nie jest za duży.
      Z poważaniem
      Maciej Czechowski
      asystent
      Dział Architektury Przemysłowej

      Usuń
  2. U mnie tez o Exploseum: http://wynurzenie.blogspot.com/2012/10/bydgoszcz-grod-nad-brda-cz-4-exploseum.html

    I wygląda na to, że to samo mi się podobało i to samo mi się nie podobało, co i Tobie :)

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ostatnim miesiącu