niedziela, 27 stycznia 2013

Kiedy coś się kończy

   Tym razem nie napiszę żadnego artykułu, żadnej recenzji, nic, co zasługiwałoby na szerszą uwagę. Wpis ten dedykowany jest najwspanialszym ludziom pod słońcem, z którymi miałem przyjemność pracować przez ostatnie lata.

   Tak się składa, że co jakiś czas kończy się w naszym życiu coś ważnego, kiedy nagle przestajemy niemal codziennie widywać się z ludźmi, do których przywykliśmy. Bywa też tak, że z racji znalezienia wspólnych języków, oraz czasu koegzystowania, tworzy się dość specyficzna więź, pozwalająca po latach snuć pozytywne wspomnienia. Właśnie w tej chwili, w moim życiu nastał czas pożegnań. Powiedzieliśmy cześć firmie, w której pracowaliśmy i z dość dużym trudem  do zobaczenia tym wszystkim, na których zaczęło nam zależeć.

   Dla mnie ostatnie lata były jedną wielką bańską doświadczeń, z których czerpałem pełnymi garściami. Pierwsza praca, pierwsi współpracownicy, pierwsze znajomości - na początku nie spodziewałem się tego, jak długo zabawię w firmie. Nie spodziewałem się, że podjęcie decyzji o rozpoczęciu pracy w tym konkretnym miejscu okaże się aż tak znaczące dla kolejnych lat mojego życia. Nie przypuszczałem, jak wiele we mnie może zmienić środowisko, w którym się wówczas znalazłem. Na dodatek, w moim mniemaniu, wszystko to zamknęło się w dodatnim saldzie doświadczeń.
   Nie byłoby mnie, takim jakim obecnie jestem, gdyby nie ludzie, których poznałem. Czasami na miejscu ciężko jest powiedzieć wszystko, co ma się w głowie, a w natłoku ludzi i pod wpływem emocji sprecyzowanie myśli jest dla mnie ciężkie do ogarnięcia. Zresztą zawsze lepszy byłem w słowie pisanym, aniżeli mówionym. Dlatego w tym miejscu pragnę wszystkim razem (i kilku z osobna) podziękować, za to, że znaleźliście się w moim życiu!

   Ewcia,
Byłaś dla mnie inspiracją, wzorem pracowitości, oddania sprawie i organizacji. Bez Ciebie nie byłoby mnie tu gdzie jestem. Jesteś wspaniałą kobietą, z ogromnym zasobem wiedzy i wielką cierpliwością. Nigdy mi nie odmówiłaś bez wyraźnego powodu, zawsze wyciągałaś pomocną dłoń. Czerpanie z Ciebie przykładu było dla mnie przyjemnością (również godna naśladowania rowerzystka!). Można było z Tobą porozmawiać na tematy poważne i błahe, zawsze częstowałaś chrupkami :)

    Robert,
Skoro już mowa o korzystaniu z czyjejś wiedzy - zawsze byłeś dla mnie niedoścignionym przykładem do naśladowania. Kiedy byłeś moim kierownikiem, zawsze korzystałem z Twojej wiedzy, a później sam stawiając pierwsze kroki na tym stanowisku, doszukiwałem się w swojej pamięci, Twojej stanowczości i zorganizowania. Myślę, że jeśli byłoby możliwe przelewanie wiedzy fachowej na twarde dyski naszych umysłów, stałbym do Ciebie jako pierwszy w kolejce. Chociaż nie zawsze znajdowaliśmy wspólny język, zawsze byłem wdzięczny za Twoją pomoc.


   Dominisia,
Nie powinno Cię być w tym zestawieniu, gdyż mam po prostu nadzieję, że nasza znajomość się w tej chwili nie zakończy. Jesteś dla mnie jak siostra i to (prawie) codziennych spotkań z Tobą będzie mi najbardziej brakowało. Jest na szczęście nasza Ekipa, w której pokładam ogromne nadzieje jako przedłużenie znajomości z firmy. Jesteś niesamowicie pogodną i wyluzowaną dziewczyną, od samego początku znajomości wzbudzającą chęć zaprzyjaźnienia się. Jesteś niezastąpiona na przednim fotelu samochodu w roli operatora systemów audio ;) Nie wiem, czy spotkam jeszcze kiedyś kogoś takiego jak Ty Dominiko.

   Monia,
Wspomniałem o Ekipie, a skoro już o niej napomknąłem, muszę również napisać o Monice. Monika jesteś wspaniałą dziewczyną, z którą uwielbiałem w spokojniejsze dni przegadywać sporo czasu. Twoja wiedza, oraz zdolność do kierowania rozmową, nie raz zatrzymała mnie na wyjściu z pracy - czasami piętnaście minut, czasami godzinę. Podobnie jak Dominika, niezastąpiona towarzyszka wszelakich wypadów. Spotykanie się z Tobą i Jareckim, to część mojego życia, której brak byłby dla mnie ciężki do zgryzienia.

  Gosia,
Jesteś tuż za Moniką w kwestii sprawnego zatrzymywania mnie blisko siebie, celem długich rozmów. Dla mnie jesteś przykładem opanowania. W wielu sytuacjach, w których ja dawno bym wybuchnął, Ty nawet nie podnosiłaś tonu swoich wypowiedzi. Chciałbym potrafić tak, jak Ty nawiązywać szczere rozmowy niemal z każdym, bez wyjątków. Z całą pewnością brakowało mi będzie Twoich relacji z oglądania zdjęć podróżniczych Twojej córki.

   Wojtek,
Niedościgniony fachman. Nie przypuszczam, abym miał okazję wyszlifować swoje umiejętności stolarskie do Twojego poziomu, ale uczenie się od Ciebie sprawiało mi wiele przyjemności. Nie przypuszczałem, że w krótkim okresie, w jakim pracowałem bezpośrednio u Twojego boku, nauczę się wiele więcej praktycznej wiedzy, niż w szkole - a jednak. Tobie również chcę podziękować, że nigdy, bez wyraźnego powodu, nie odmówiłeś mi pomocy, za to służyłeś świetnymi radami i, że uczyłeś mnie podstaw poruszania się po firmie.

   Dorota,
Niedościgniony przykład organizacji. Zawsze pomocna, zawsze pełna wiedzy. Dorcia, bycie z Tobą na zmianie było dla mnie gwarancją spokoju o to, że nie wydarzy się nic stresującego ponad normę. Nie wiem dlaczego, ale zawsze wzbudzałaś we mnie szczególny rodzaj sympatii - myślę, że po prostu masz w sobie to coś, co sprawia, że ludzie szybko Cię polubią. No i nauczyłaś mnie jak wystawiać faktury :)

   Marlena,
Zawsze należycie walczyłaś o swoje, przy okazji nie urażając nikogo bez powodu. Śpiewanie na sam koniec zapadło mi głęboko w pamięć :) Dla mnie byłaś zawsze pomocna, za co jestem Ci bardzo wdzięczny. Mimo, że na początku nie wiedziałem, jak masz na imię, to czuję się usprawiedliwiony, jako, że wszyscy wówczas mówili do Ciebie Firana! Twój śmiech przegania nawet bardzo ciemne chmury :)

   Leszek,
Nie mogłem Cię tutaj pominąć, mimo, że tak naprawdę znamy się zdecydowanie krócej, aniżeli z resztą wspaniałego towarzystwa. Mimo początkowej małej niechęci do Ciebie (proszę zrozum, czasami tak jest, kiedy zastępujesz kogoś ważnego dla innych), teraz wiem, że świetnie by mi się z Tobą dalej współpracowało. Mógłbym się od Ciebie dużo nauczyć, ale póki co musi mi wystarczyć to, co wydębiłem do tej chwili. Myślę, że tam, dokąd obecnie zmierzasz, będą mieli z Ciebie duży pożytek.

   Renia,
Reniu, Ciebie zapamiętam na bardzo długo. To Ty pierwsza w firmie, sprawiłaś, że mój dzień był lepszy. Być może już nie pamiętasz, ale kiedyś, dawno temu, kiedy nie miałem za sobą nawet pierwszego miesiąca pracy, bardzo mnie pochwaliłaś, za to, że wyczyściłem z własnej woli półki. Nie możesz tego wiedzieć, ale to było dla mnie wtedy takie ważne! Dziękuję Ci bardzo! Ty też jesteś świetną osobą, mógłbym brać przykład choćby z Twojej dokładności i skrupulatności. No i to Ty nauczyłaś mnie sporo tego, jak korzystać z niebieskiego systemu halo :)

   Ewka,
Bardzo Cię lubię. To, w jaki sposób mówisz, to, że jesteś miła, bez względu na okoliczności. Wśród wszystkich dziewczyn ciężko pracujących na kasach, to z Tobą miałem najlepszy kontakt, czego zupełnie nie żałuję. Zawsze byłaś pomocna, jak Cię człowiek potrzebował. Wychodziłaś na przeciw z własną inicjatywą. Praca z Tobą to była przyjemność :)

   Darek,
Daruś, nie wiem jak mam wyrazić w słowach szacunek, który do Ciebie posiadam. Jesteś niesamowicie skromnym człowiekiem, który potrafi przenosić góry. Twoja pracowitość jest niebywała, a ja zastanawiam się skąd masz do tego wszystkiego energię. Nie minę się z prawdą, jeśli napiszę, że mając Ciebie na zmianie, wiedziałem, że mogę być o wszystko spokojny. Twój następny pracodawca będzie ogromnym szczęściarzem! Chciałbym, naprawdę bym chciał, być tak bardzo otwartym na ludzi jak Ty.

   No i już. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich i wszystkim podziękować za współpracę na przestrzeni tych ostatnich lat. Jest Was - wspaniałych ludzi - dużo. Sebastiany, Przemek, Jarek, Magdy wszystkie cztery, dwie Kasie, Krzyśki dwa, Iwonka, Izka, Adam, Andrzej, Aśka, Gośka i inni z czasów jeszcze dawniejszych :)


PS. Jeżeli któreś z Was chce, abym usunął zdjęcie, napiszcie proszę - uważam jednak, że wyszliśmy tu wszyscy bardzo atrakcyjnie ;)

   

4 komentarze:

  1. Pewnie wszyscy, o których pisałeś, będą czuli dokładnie to samo, co ja. Mimo, iż minęło już prawie 5 lat od kiedy odeszłam z Waszego zespołu, to nadal wspominam pracę z Wami, jako moją najlepszą pod względem ludzi, z którymi miałam przyjemność pracować, jak i możliwości nauki. Praca z Wami to jedno z moich najlepszych wspomnień z Polski. I szkoda, że nie będzie już gdzie wpaść, choćby na chwilę, podczas pobytu w Polsce. Bo tęsknię za Wami wszystkimi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie jest pracować w gronie ciekawych, miłych ludzi. Wtedy do pracy chodzi się z prawdziwą przyjemnością. Oby Wasza znajomość przetrwała! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mhm... Smutne to wszystko, ale prawdziwe. Tzn. smutny ten nasz koniec ;-( Ja też będę tęskniła za naszym miejscem, do którego już nawet zajrzeć się nie da. Ekipa pozostanie i oby się to nigdy nie skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, czy już o tym przeczytałeś, ale dodałam twojego bloga do listy blogów wyróżnionych:-) Zasady są opisane u mnie. Jeśli masz ochotę wymienić kilka faktów na swój temat, to zapraszam do zabawy :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Najczęściej czytane w ostatnim miesiącu